Wspaniała dziesiątka - nominacje do Szczupaka 2014. I piątka Kiełbi

To już 10. edycja plebiscytu szczecińskiej Gazety Wyborczej Szczupaki i Kiełbie. Kto był bohaterem kończącego się roku, a kto zaliczył największą wpadkę? Przez ostatnie tygodnie czytelnicy typowali, redakcja wybrała finalistów. Kto wygrał? Wyniki ogłosimy 18 grudnia podczas gali w Teatrze Małym. A oto dziesiątka nominowanych do Szczupaka 2014 (w kolejności alfabetycznej) oraz piątka Kiełbi.

Orkiestra kameralna stworzona w 2008 r. przez grupę młodych muzyków. BNO jest już szczecińską marką. Współpracuje ze znakomitymi artystami. Potwierdza, że muzyka klasyczna nie musi być serwowana sztywno, nudno, sztampowo. Że komercja nie musi oznaczać szmiry.

Szczupak za talent, twórczość i miłość do Szczecina - uzasadniał tę kandydaturę prezydent Piotr Krzystek. Młody kompozytor pierwsze lata życia spędził w naszym mieście, a teraz odkrywa Szczecin na nowo i chwali się nim całemu światu. To prawda, bo Radzimir Dębski dyryguje nie tylko muzykami szczecińskiej filharmonii, ale też miksuje dla takich gwiazd jak Beyonce.

Dwa lata temu zdobył Szczupaka, bo jako pierwszy człowiek w historii samotnie przepłynął kajakiem Atlantyk. W 2014 r. dokonał tego po raz drugi, tym razem znacznie dłuższą trasą. Była to najdłuższa samotna wyprawa kajakowa w dziejach. Pan Aleksander ma 68 lat i planuje kolejne wyprawy.

Jego fabularyzowany film dokumentalny Wielka ucieczka na północ to nie tylko przypomnienie niezwykłej historii norweskich pilotów RAF, którzy w 1944 r. uciekli z obozu w Żaganiu, a ich podróż wiodła przez Stettin. To również pomysł na oryginalną promocję miasta, bo ślady wielkiej ucieczki mają zostać nie tylko na ekranie, ale też na szczecińskich obiektach i w przewodnikach turystycznych.

A dokładniej jej nowa siedziba, która już staje się ikoną Szczecina. Za jej powstanie nominacje otrzymują: Jadwiga Igiel-Sak, była dyrektor Filharmonii Szczecińskiej, która stanęła na czele 50-osobowego Komitetu na rzecz Budowy Nowej Filharmonii; architekci Studio Barozzi Veiga, którzy zaprojektowali gmach; Marek Dunikowski, architekt, przewodniczący jury konkursu na projekt Filharmonii Szczecińskiej; dyrektor Dorota Serwa za świetny start i wypełnienie wnętrza kompletem publiczności. I zdajemy sobie sprawę, że lista zasłużonych powinna być znacznie dłuższa.

I jego Teatr Kameralny. Scena działa już 14 lat i chyba wreszcie ma stałe, atrakcyjne miejsce... w Bramie Portowej. Pierwszy spektakl już się odbył. Od stycznia - kolejne. Ciekawy repertuar, znane nazwiska w obsadzie, a do tego inne świetne pomysły na kulturalne ożywienie zabytkowego obiektu - wernisaże, koncerty, warsztaty. W przyszłym roku mają zostać odrestaurowane również mury Bramy Portowej. Szczecin zyska niezwykłe miejsce.

Za zgłoszenie do budżetu obywatelskiego projektu roweru miejskiego. Projekt zwyciężył, został zrealizowany i odniósł ogromny sukces. Szczecinianie oszaleli na punkcie roweru miejskiego. Ok. 350 jednośladów, które można wypożyczać w kilkudziesięciu punktach miasta (jeśli jeździmy do 20 minut, nic za to nie płacimy) to hit tego roku. Ta nominacja bardzo często pojawiała się w propozycjach czytelników.

Dyrektor Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Koszalinie. Cała Polska poznała go, gdy stanął przed sądem za to, że wpłacił grzywnę za chorego na schizofrenię 42-latka skazanego za kradzież batonika o wartości 99 groszy. Szef więziennictwa uznał, że chorego 42-latka musi ratować, a nie prowadzić do celi. Nawet jeśli w ten sposób złamie prawo. Bronił też Radosława Agatowskiego, 27-latka o umyśle dziecka, skazanego za przywłaszczenie rowerów.

Mistrzynie Polski z sukcesami występujące w europejskich pucharach. Nie przegrały meczu przez 361 dni! Ktoś powie, że to efekt kosmicznych kontraktów oferowanych najlepszym zawodniczkom. Ale nawet dream team nie wygrywa przed wyjściem na boisko. Klasę trzeba potwierdzić na parkiecie, niezależnie, czy gra się ze zwycięzcą Ligi Mistrzów, czy z Legionovią Legionowo

Prezes stowarzyszenia Tęcza od lat pomaga dzieciom niepełnosprawnym ruchowo, ale w tym roku - dzięki wsparciu miasta i samorządu województwa - otworzyła nowy, świetnie wyposażonych ośrodek Tęczy. W budynku dawnych Kontrastów maluchy mają wszystko, co potrzebne do rehabilitacji. Inwestycja pochłonęła miliony, ale ważniejsze od pieniędzy była energia pani Alicji.

Do antynagrody Kiełbia 2014 (w dawniejszych edycjach - Śledzia) wybraliśmy pięć zdarzeń i osób, które w niechlubny sposób zapisały się w mijającym roku. Tu również musieliśmy dokonywać selekcji. Niekiedy darowaliśmy pseudobohaterom wstydu, gdyż zdążyli się pokajać i przeprosić, jak np. burmistrz Pyrzyc, którego urzędnicy, mówiąc bardzo delikatnie, niewyszukanymi wierszykami uczcili Dzień Kobiet w ratuszu. Nie zajmowaliśmy się też faktami, które swój finał z pewnością znajdą w sądzie (np. afera w zarządzie melioracji). Tu nie wskazujemy zwycięzcy. Na Kiełbia zasłużyli wszyscy wymienieni w następnym slajdzie.

1. Opóźniona i źle nadzorowana budowa mariny na Wyspie Grodzkiej oraz Centrum Żeglarskiego. Ta druga inwestycja kosztowała miasto co najmniej 7 mln więcej niż planowano, bo ze względu na nieprawidłowości Urząd Marszałkowski cofnął część unijnej dotacji. Kiełb za fatalny nadzór i prowadzenie obu inwestycji przez magistrat.

2. Centrum Dialogu Przełomy - projekt, który od początku idzie jak po grudzie. Razi amatorszczyzną. Otwarcie CDP było już kilkakrotnie przekładane. I chyba nawet dyrektor Muzeum Narodowego nie wie, kiedy inauguracja. Kiełb dla Urzędu Marszałkowskiego i podlegającego mu Muzeum Narodowego.

3. Dyrektor Sądu Apelacyjnego w Szczecinie Roman Bilski, który ogłosił przetarg na... woźnych sądowych. Kandydaci musieli wskazać spodziewane wynagrodzenie brutto. Nie konkurs, nie nabór, tylko przetarg! - Zaczyna się upadlanie ludzi nawet w instytucjach, które mają dbać o sprawiedliwość - komentował szef Solidarności w regionie.

4. Gala MMA w Szczecin Arenie. Miasto zapłaciło organizatorom imprezy 250 tys. zł za tzw. promocję. Dodatkowo udostępniło halę przy ul. Szafera za darmo. Takie imprezy powinny się finansować same. Kiełb za fatalnie rozumianą w magistracie promocję miasta.

5. Jacek S., dyrektor szpitala w Stargardzie, skazany za wręczenie łapówki. Zrezygnował z posady, kiedy wyrok się uprawomocnił, ale pracy w szpitalu nie stracił. Został tam naczelnym lekarzem. Kiełb za podwójne standardy dla dyrekcji szpitala.